Dawny zamek Kmitów w Lesku

Dawny zamek Kmitów w Lesku, użytkowany dotąd przez Gliwicką Agencję Turystyczną S.A. jako pensjonat, jest obecnie obiektem nieużytkowanym. Opiekuje się nim od niedawna Starosta Leski.

Początki tej rezydencji warownej datuje się po roku 1538, i wiąże z osobą Piotra Kmity. Zamek w tamtych czasach składał się z wielu budowli, z których do dziś przetrwało jedynie skrzydło gotyckie od strony Sanu.

 

Jest to budowla kilkukondygnacyjna dwuczłonowa z rozległymi piwnicami sklepionymi kolebkowo, gdzie można spotkać bogaty detal architektoniczny w postaci profilowanych portali. W wyższej kondygnacji mieści się duża sala, w której sklepienie opiera się na masywnym flarze środkowym. Wraz z rozwojem sztuki wojennej, gdy wprowadzono broń palną zamek uzyskał rozplanowanie, które w części do dziś jest widoczne. Mury kurtynowe uformowane w nieregularny czworobok z basteją, bastionem i wieżą pokazują niejednolitość koncepcji obronnej, co było cechą siedemnastowiecznych fortalicji powstających na wschodzie Rzeczypospolitej. Ciekawie prezentuje się basteja, później nadbudowana w formę wieżową. Kryje ona w dolnej kondygnacji komorę ze strzelnicami przeznaczonymi pod działa.

Również wieża zwana „Czarną Basztą” posiadała stanowisko artyleryjskie. Wewnątrz pierścienia tej fortyfikacji, wzdłuż obwodu murów sytuowane były budynki mieszkalne i użytkowe z dziedzińcem pośrodku. Badania archeologiczne wykazały duży rozmach tej zabudowy obecnie mocno zredukowanej. Na początku XVIII w. Szwedzi wysadzili zamek, potem stopniowo zaczął popadać w ruinę. Dopiero w rękach Krasickich zaczął się stopniowo odradzać jako rezydencja miejska. Wincenty Pol wykonał projekt odbudowy, którą wykonano w charakterystycznym dla klasycyzmu stylu. Gotyckie, najstarsze skrzydło otrzymało od strony dziedzińca monumentalny podcień kryjący taras z wysokimi schodami dostępnymi pomiędzy kolumnada portyku. Zespół niższych budynków tworzących zwarty ciąg wzdłuż muru kurtynowego od strony miasta również ozdobiono podcieniem na filarach na całej niemal długości, aż do oranżerii.

 

Pierwsza wojna światowa przyniosła znaczne zniszczenie zamku. Zmieniono dach nad domem gotyckim, rozebrano „Czarną Basztę” do poziomu tarasu, w budynku przy wjedzie wstawiono w elewacji frontowej renesansowy portal przywieziony z zamku w Laszkach.

Od strony Sanu dawny mur obronny wykorzystano jako oskarpowanie dziedzińca, aranżując jego koronę w formie krenelażu. Bastion na przeciwległym do domu narożu jeszcze w okresie międzywojennym zdobiła kawaliera. Po ostatniej wojnie zamek upaństwowiono, a w jego wyglądzie zaszły kolejne zmiany stosownie do funkcji jaką zaczął pełnić w nowych warunkach ustrojowych. Zamek kryje wiele tajemnic jeśli chodzi o pełne rozpoznanie jego pierwotnej koncepcji obronnej i rozplanowanie samej rezydencji mającej zapewne charakter palazzo in fortezza w swojskim wydaniu jako adaptacji do warunków lokalnych. 

Prawdopodobnie główny budynek zdobiła w czasach renesansu attyka, a na elewach można było zobaczyć sgraffitowe boniowanie. W miarę dobrze zachowało się otoczenie zamku położonego na skraju miasta na plateau ukształtowanym na wierzchowinie wysokiej skarpy nadrzecznej. Zarys fortalicji dzięki temu zachował się nawet tam, gdzie po murach nie ma dziś śladu.

Przy zamku funkcjonuje rozległy park krajobrazowy usytuowany na zboczu doliny nadrzecznej. Całość przedstawia się nadzwyczaj malowniczo i pod względem turystycznym bardzo atrakcyjnie.